KOLINKA znalazła wspaniały DOM
Poniżej przytaczamy mail od nowej opiekunki Kolinki...
Historia Kolinki:
http://schronisko.doskomp.lodz.pl/index.php?co=psy&nr=5530
Mail od Pani Anety:
Temat: Kolinka
Od: "a" anet
Data: 11 Października 2012, 5:39 pm, Cz
Do: ""
"Witam:-)
Chcialabym zaspokoić prawdopodobną Państwa ciekawośc o losy jednej z nestorek schroniska - Kolinki, którą wzięlismy do siebie tydzień temu.
Sunia jest mądra i kochana. Jak tylko wysiedliśmy z samochodu, obeszla
caly ogród a zobaczywszy budę, natychmiast sie do niej wpakowala:-) Już zadne inne miejsce jej nie interesowalo.
Pozostawala tak prawie caly następny dzien chętnie wychodząc wylącznie na smyczy poza ogród. Teraz już się zaaklimatyzowala i coraz lepiej sie czuje i fizycznie i psychicznie. Gania się i zaczepia do zabawy nie tylko mnie ale i naszego mniejszego psiaka (też adoptowanego ze schroniska). Energii przy tym ma tyle, że dwuletni nasz Kurek przy niej wysiada:-))) Apetyt jest, skóra na pupie zarasta sierścią. Rany pooperacyjen się ladnie goją.
Załączam zdjecia min. z jej nowego dwupokojowego domu (bo cięzko to nazwac budą), który sobie urządzila po swojemu i moje pieczolowicie poukładane warstwy przewrócila i wyniosla do pierwszego pomieszczenia, bo tam chyba za gorąco jej bylo. Naśladując naszego malego szczekacza zaczyna poszczekiwac na obcych, dla nas pozostając niezwykle wprost łągodna. Za córką przepada - ogon kręci się tak, że chyba kiedyś uniesię ją do góry.
Generalnie kawał duzego, spokojnego i mądrego psa.
Pozdrawiamy i dołączamy fotki
Aneta"
Dobro zawsze zostaje zauważone i powraca ze zdwojoną mocą.
Poniżej przytaczamy mail od nowej opiekunki Kolinki...
Historia Kolinki:
http://schronisko.doskomp.lodz.pl/index.php?co=psy&nr=5530
Mail od Pani Anety:
Temat: Kolinka
Od: "a" anet
Data: 11 Października 2012, 5:39 pm, Cz
Do: ""
"Witam:-)
Chcialabym zaspokoić prawdopodobną Państwa ciekawośc o losy jednej z nestorek schroniska - Kolinki, którą wzięlismy do siebie tydzień temu.
Sunia jest mądra i kochana. Jak tylko wysiedliśmy z samochodu, obeszla
caly ogród a zobaczywszy budę, natychmiast sie do niej wpakowala:-) Już zadne inne miejsce jej nie interesowalo.
Pozostawala tak prawie caly następny dzien chętnie wychodząc wylącznie na smyczy poza ogród. Teraz już się zaaklimatyzowala i coraz lepiej sie czuje i fizycznie i psychicznie. Gania się i zaczepia do zabawy nie tylko mnie ale i naszego mniejszego psiaka (też adoptowanego ze schroniska). Energii przy tym ma tyle, że dwuletni nasz Kurek przy niej wysiada:-))) Apetyt jest, skóra na pupie zarasta sierścią. Rany pooperacyjen się ladnie goją.
Załączam zdjecia min. z jej nowego dwupokojowego domu (bo cięzko to nazwac budą), który sobie urządzila po swojemu i moje pieczolowicie poukładane warstwy przewrócila i wyniosla do pierwszego pomieszczenia, bo tam chyba za gorąco jej bylo. Naśladując naszego malego szczekacza zaczyna poszczekiwac na obcych, dla nas pozostając niezwykle wprost łągodna. Za córką przepada - ogon kręci się tak, że chyba kiedyś uniesię ją do góry.
Generalnie kawał duzego, spokojnego i mądrego psa.
Pozdrawiamy i dołączamy fotki
Aneta"
Dobro zawsze zostaje zauważone i powraca ze zdwojoną mocą.
Hosting naszej strony zapewnia Ogicom